Najpierw Wietnam, potem Cash & Carry cz.1

Najpierw Wietnam, potem Cash & Carry cz.1

Jeśli największym atutem menedżera powinna być znajomość swojej firmy, to Sylweriusz Faruga jest z pewnością odpowiednim człowiekiem na właściwym miejscu. Z Grupą Metro, właścicielem Makro Cash&Carry, związany jest od 2003 roku. Niemal od początku piastował w niej zarządcze stanowiska. W Polsce przez 5 lat kierował Metro Group Buying Polska, jednej ze spółek zależnych grupy. Był szefem indyjskiego oddziału Metro Ca-sh&Carry, po czym trafił do Singapuru, gdzie zarządzał już całymi strukturami grupy w Indiach, Japonii, Pakistanie i Wietnamie. W ubiegłym roku stanął na czele polskiego oddziału Makro. Mimo, że rynki azjatyckie są nieporównywalnie liczniejsze i bardziej wymagające od europejskich, to sam zainteresowany przyznaje, że jego misja nad Wisłą nie będzie bułką z masłem. Doświadczeń z dalekich krajów nie da się łatwo przełożyć na nasze podwórko.

Zasady przede wszystkim

– Specyfika rynków azjatyckich nie ma nic wspólnego z polskimi realiami. W Indiach działa kilkanaście milionów rodzinnych sklepów, z których większość funkcjonuje na powierzchni zaledwie kilku metrów kwadratowych. Rząd wciąż powstrzymuje ekspansję zagranicznych sieci supermarketów, bo z drobnego handlu utrzymuje się ok. io proc. populacji – mówi Faruga.

– Jeszcze inaczej jest w Japonii, gdzie rynek jest tak dojrzały, że nowi gracze potrzebują wielu lat, by z sukcesem na nim zaistnieć.

Nowy szef Makro nie ma jednak wątpliwości, że niezależnie od zaawansowania rozwoju rynku handlowego w poszczególnych krajach, wszystkie zmierzają w tym samym kierunku -ku konsolidacji. Oznacza to, że rosnąca konkurencja ze strony supermarketów prędzej czy później wymusi na niezależnych detalistach przystąpienie do systemów sieciowych. Tylko wówczas uzyskają dostęp do cen hurtowych, których poziom pozwoli skutecznie oprzeć się dużym sklepom oraz odpowiednie narzędzia marketingowe gwarantujące znaczne wzmocnienie ich konkurencyjności. Sylweriusz Faruga chce im w tym pomóc.

– Proszę nie oczekiwać, że po kilku miesiącach od objęcia stanowiska będę się zwierzał z wizji w rodzaju: „za pięć lat będziemy numerem jeden na rynku”. Według mnie jest to niezasadne – przyznaje menedżer. – Byłbym natomiast dumny, gdybym za kilka lat mógł stwierdzić, że nasza marka jest dla klientów czytelna i każdy z nich wie, po co wiąże się z Makro. Chcemy być rzetelnym partnerem, z którym współpraca opiera się na jasnych zasadach.

SPIS TREŚCI

http://www.rigpiotrkow.biz.pl/najpierw-wietnam-potem-cash-carry-cz-1/
http://www.rigpiotrkow.biz.pl/najpierw-wietnam-potem-cash-carry-cz-2/
http://www.rigpiotrkow.biz.pl/najpierw-wietnam-potem-cash-carry-cz-3/

Facebook Comments
1 comment

Artykuły użytkownika

Najnowsze

Najczęściej komentowane

Facebook Comments